Zaplecze to pierwsza powieść Marty Syrwid. Poetycka i drastyczna zarazem. O anoreksji, o dojmującym braku akceptacji i zrozumienia, o potrzebie bycia wysłuchanym.
Klara Wiśniewska właśnie zdała na studia. Ma 172 cm wzrostu. I kilkanaście kilogramów niedowagi. Wciąż niezadowolona ze swojego ciała, marzy o tym, żeby wyglądać jak manekinka. Manekinki nie jedzą, mają gładką skórę, cienkie palce u rąk, błyszczące oczy. Klara zrzuca kolejne kilogramy, układa kolejne diety. Fasola. Marchewka. Kalafior. Jeśli będzie wytrwała, zmieni się wszystko. Będzie inna. Lepsza. Szczupła, zdolna, inteligentna, przebojowa. Nie upodobni się do swojej histerycznej matki. Zapomni o ojcu, który - gdy była mała - groził, że zamknie ją w piekarniku i odkręci gaz. Będzie patrzeć z wyższością na grube dziewczyny.
Klara jest głodna. Klara się boi. Klara opowiada.
Z kim rozmawia? Czy mówi prawdę? A może kłamie, rozpaczliwie próbując skupić na sobie uwagę? Wyłudzić zainteresowanie, sympatię, współczucie. Może nie o anoreksję tu chodzi?
Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.
Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.