Oto kolejna książka, którą Profesor Tadeusz Sławek pisze po swojemu : bez tytułów rozdziałów, bez porządkujących punktów i podpunktów , unikając definiowania i wyrokowania. Daje się prowadzić przeróżnym tekstom: drąży zdania z Brocha i Kafki, z Rilkego i Owena, z Szekspira i Camusa. Tytuł jego eseju filozoficznego, Śladem zwierząt. O dochodzeniu do siebie, wytycza kierunek refleksji. Zamiast tropienia zwierząt mowa jest o wędrówce ich śladami w poszukiwaniu istoty cowieczeństwa. Kto jednak szuka odpowiedzi na pytanie, kim jest cowiek, musi najpierw zmierzyć się z myślą o przemijaniu. Książka wskazuje na konieczność poszukiwań reszty cowieczeństwa tam, gdzie ludzie funkcjonują jak maszyny , a życie staje się towarem . Sławek dowodzi, że tylko poza sferą kultury i cywilizacji, godząc się ze swoją zwierzęcością , w którą wpisana jest śmiertelność, możemy żyć i kochać prawdziwie po ludzku .
Można powiedzieć, że esej O dochodzeniu do siebie to bajka zwierzęca au rebours. Każdy powinien sam zmierzyć się z jego kusząco migotliwym, dalekim od jednoznaczności przesłaniem. Trudno, żeby nie było ono podatne na różne interpretacje, skoro ambiwalentna jest przede wszystkim wiodąca fraza książki: jak zwierzę . Wielokrotne zwroty sprawiają, że zmieniają się wyglądy rzeczy, a słowa nabierają nowych znaczeń.- fragment recenzji prof. dr hab. Małgorzaty Grzegorzewskiej
Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.