Literatura obyczajowa, przygodowa
NAJADA
Debiut Zyty Oryszyn z 1970 roku to opowieść o życiu na wsi. Historia, w której karty na pozór są rozdane. Po pięćdziesięciu latach od pierwszego wydania Najadę czyta się jak pozycje kanonu literatury chłopskiej. Myśliwski, Pilot, Redliński? Owszem, ale przede wszystkim Oryszyn.„Bohaterki Najady – Amy Topolniakówna, matka Sawki, zmarła pacjentka Ganowskiej, francuska babka Marychny, spędzająca noce z Leonem Wiśka, inne znikające we mgle kobiety – są „pannami z dzieckiem”, umierają przy porodzie lub w wyniku nielegalnej aborcji, być może popełniają samobójstwo z miłości, stając się nimfami – schodząc pod wodę jak w płyn owodniowy, w okryty tajemnicą kobiecy los”.– Inga Iwasiów, z posłowia„Proza Zyty Oryszyn rwie jak potok, pryska jak źródlana woda. Ani się obejrzysz, a siedzisz na wozie i plujesz pestkami od wiśni na okoliczne łąki. A potem zaglądasz ludziom przez zazdrostki i słuchasz historii opowiadanych "w te lepsze wieczory". Jedną z nich jest ta szeptana przez Marychnę, dziewczynę nieco osobną i nie do końca odnajdującą się w rzeczywistości. Powieść sprzed pięćdziesięciu lat jest nadal aktualna, chociaż realia polskiej wsi zmieniły się nie do poznania”.– Sylwia Chutnik„Od pierwszej sceny, gdy na wiejskiej zabawie smyczek śmiga po pośladkach młodej dziewczyny, po scenę ostatnią - zaskakującą, mocną pointę pozornie beztroskiej historii - wszystko w tej książce jest namacalne, fizjologiczne i żywe. Oto wyjątkowa powieść wybitnej pisarki”.– Martyna Bunda
Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.