Literatura obyczajowa, przygodowa
MIŁOŚĆ, SEKS... I PODCHORĄŻOWIE
MIŁOŚĆ, SEKS... I PODCHORĄŻOWIE
Nasza cena:
20,65 PLN
Cena detaliczna: 59,00 PLN
Oszczędzasz: 65% (38,35 PLN)
Autor:Piotr Głowacki
Rok wydania:2019
Format:14.5 x 20.5 cm
Ilość stron:560
Oprawa:miękka
Najniższa cena z 30 dni:20.65 PLN
EAN:
9788381590723
Status:
Szanowny kliencie towar został
wyprzedany
wyprzedany
Powieść to pasmo przygód bohatera w szkole oficerskiej w Toruniu. Na kanwie życia podchorążackiego autor opowiada o miłości, seksie, nauce sztuki wojennej, ludzkiej przyjaźni i przeżyciach powiązanych z kręgami kryminalnymi.
Wszystko to dzieje się w specyficznej atmosferze socjalizmu, jaka zapanowała po stanie wojennym w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Polsce. Jest to jedyna tego typu polska powieść, która powstała po stanie wojennym.
Na policzku mojego syna zauważyłem czerwony odcisk od zaoliwionej lufy pistoletu. Ten oprawca przyłożył mu broń do twarzy! Tego było już za wiele.
W szoku podbiegłem do niego i przystawiłem mu pistolet do głowy.
Złapałem za szczękę i wcisnąłem mu lufę między zęby.? Ty esbecka świnio! Rozwalę cię! ? wrzasnąłem i chciałem pociągnąć za spust.
Widziałem przerażenie w oczach pułkownika.? Piotrze, nie!!! ? usłyszałem głos Katarzyny.
W odległości dwudziestu kroków od szeregowego Świerszcza ustawiłem w szeregu ochotników. Tak, to było coś jak pluton egzekucyjny. To był dla mnie szok.
Pierwszy raz w życiu ustawiłem pluton egzekucyjny. (?)Pluton wycelował lufy karabinów w Świerszcza.? Ognia!!! ? padła decydująca komenda.
Pluton nie zawahał się. Wszyscy pociągnęli za języki spustowe karabinów.
Wszystko to dzieje się w specyficznej atmosferze socjalizmu, jaka zapanowała po stanie wojennym w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Polsce. Jest to jedyna tego typu polska powieść, która powstała po stanie wojennym.
Na policzku mojego syna zauważyłem czerwony odcisk od zaoliwionej lufy pistoletu. Ten oprawca przyłożył mu broń do twarzy! Tego było już za wiele.
W szoku podbiegłem do niego i przystawiłem mu pistolet do głowy.
Złapałem za szczękę i wcisnąłem mu lufę między zęby.? Ty esbecka świnio! Rozwalę cię! ? wrzasnąłem i chciałem pociągnąć za spust.
Widziałem przerażenie w oczach pułkownika.? Piotrze, nie!!! ? usłyszałem głos Katarzyny.
W odległości dwudziestu kroków od szeregowego Świerszcza ustawiłem w szeregu ochotników. Tak, to było coś jak pluton egzekucyjny. To był dla mnie szok.
Pierwszy raz w życiu ustawiłem pluton egzekucyjny. (?)Pluton wycelował lufy karabinów w Świerszcza.? Ognia!!! ? padła decydująca komenda.
Pluton nie zawahał się. Wszyscy pociągnęli za języki spustowe karabinów.
Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.