Kontynuacja losów trzech sióstr, które poszukują własnego szczęścia. Czy zdołają dostrzec i zrozumieć, dlaczego jedna spośród nich tak wyraźnie odcina się od bliskich?
"Bieszczadzka kolęda" to czwarty tom serii powieści obyczajowych "Pensjonat na wzgórzu". Czytelnicy będą więc mieli okazję śledzić dalsze losy sióstr, z których każda chciałaby wywalczyć odrobinę szczęścia dla siebie.
Patrycja jako szefowa hotelu znajdującego się przy szpitalu poświęca się pracy, dbając o rodziny chorych. To właśnie w ten sposób poznaje pewnego Szweda, Erika, który czuwa przy bracie, gdyż ten dopiero co przeszedł operację w związku z wypadkiem, jakiego doświadczył w górach.
Martyna wciąż poświęca się architekturze wnętrz i idzie jej całkiem nieźle. Jednocześnie stara się jednak, by poświęcać czas zarówno rodzicielstwu, jak i relacji z Bartoszem.
Tymczasem Klaudia, która prowadzi rodzinny pensjonat, nie ma ochoty na święta, zwłaszcza spędzane w rodzinnym gronie. Tymczasem ani Martyna, ani Patrycja nie zauważają, że ewidentnie z czymś sobie nie radzi. Co jest powodem tego, że Klaudia trzyma się na dystans od bliskich jej osób? Czy wszystkie siostry na pewno spędzą święta razem?